Imprezy w Autosanie, amerykański sen Zbigniewa Morawskiego, nocne stróżowanie na stadionie a później spięcia o kasę i blokowanie transferu. Sławomir Dudek przekonał się, że wychowankowie w klubach mają trudniej niż żużlowcy sprowadzeni z innych miast. No i ten Gorzów. Coś rodzinę Dudków tam przyciągało i chyba… nadal przyciąga. Ojcowie w boksach synów? Dla Sławka to nie problem. REXER – najlepsze rozwiązania inżynieryjne ładnie nam tu pomógł. Dziękujemy.